Kilka wierszy napisanych podczas mojego pobytu na Teneryfie w 2021 roku.
Słowem wstępu..
Drogi Czytelniku, bardzo cieszę się, że znalazłeś się na tej stronie nawet jeżeli są to odwiedziny jednorazowe. W moim blogu nie zamierzam nikogo i niczego oceniać, jeżeli go otworzyłem to dlatego, że pragnę dzielić się w nim z moimi przyjaciółmi, znajomymi i tymi którzy zechcą zajrzeć do niego tym co piszę.
Jak w sporej liczbie moich doświadczeń o podjęciu prób literackich zadecydował przypadek, opisałem go w jednym z moich felietonów zamieszczonych w najnowszej książce zatytułowanej „Reflesenty”. Dotychczasowy mój dorobek jest stosunkowo niewielki, są to trzy tomiki wierszy: pierwszy wydany w 1987 roku zatytułowany „Z jawy” praktycznie zeszyt poetycki wydany został przez Klub Nauczyciela w Łodzi; drugi wydany 2004 roku w dużym stopniu wskutek namowy przyjaciół nosi tytuł „Bez adresu” i liczy sobie kilkadziesiąt wierszy; trzeci wydany w 2017 roku to tomik zatytułowany wiersze w cieniu i liczy sobie także kilkadziesiąt wierszy. W 2016 roku wydałem moja powieść zatytułowaną „Fascynację”. Książka spotkała się z dość ciepłym przyjęciem. W trakcie wydawania znajdują się wspomniane już „Reflesenty”. Jest to zbiór felietonów w dość dowolnej formie literackiej. Fragmenty wszystkich wymienionych publikacji będę umieszczone w niniejszym blogu. Zamierzam publikować w nim także najnowsze moje wiersze i utwory prozatorskie.
Zachęcam do przeczytania nie tylko na tytuły. Rozczarowanych przepraszam.
Już w czerwcu nowy album poetycko – fotograficzny Mieczysława Zynera, ilustrowany zdjęciami artysty fotografika Jerzego Macieja Koby. Wiersze liryczne zabarwione nutką romantyzmu oraz wierszowane opowieści o Łodzi przemijającej – dawnej Ziemi Obiecanej.
Są dni jak wierszez zapachem nadzieii sercem na dłoni Są dni poematybez uśmiechutrudne do odwikłania Jest życie jak nowelabarwne i szarezwykle z tym samymfinałem. Są dni powszednieobdarzoneprzez Najwyższegosceną bytowaniateatr bezimiennych aktorówz wolą Autoraktóremu wierząbo taka…Jego wola. I są dni bez bohaterówktóre ciesząwszystkim co wokółuśmiechem bliskichłzą radości szczęśliwychzachodem słońcabez lęku o jutrozapominamyjak częstopragniemy ich więcej…
Czym jest szczęście Czym jest szczęście…uśmiechem losumiłością odwzajemnionąwygraną nie do wygrania…… może wolnościągdy stojąc zanurzonyw obłokach marzeńsłyszysz krzyk narodzin…a może dotykiem rąknagłym rumieńcemi może Tobą Usłyszeć przekaz wiatru W zaułkach wyobraźnicicho wędrujesz szlakiem pragnieńulegnij fantazji podpowiada echo –szmerem i szelestem czaru iluzji.Czy to wystarczyby wyzwolić nagość myślii ponieść się w krainę bajkizwiedzić świat baśniowej pomyślnościusłyszeć […]
Dzyń… Dzyń… Zamyślony nad książkąSpoglądam w przestrzeńZa oknem sypie śniegJego płatki strząsam z włosówSłyszę, dzyń, dzyń.Dzwonki Sanek niesie echoSpieszę do szczenięcych latSzybko, szybciej gna mój zaprzęgWspomnienia wyprzedzają pamięćZa chwilę zjazd w dolinę. Śmiech dobiega z innych sańDrżysz podaj rękęChaos w głowię.Jakiś dziwny świat –Biały całun wokółPrzymykam oczyGdzieś daleko jego twarzNie bierz tego, krzyczęTa biel to […]
W otulinie bliskościSpojeni jej ciepłemWędrują ustamiSpragnionych ciał.Porażeni magiąChemiiŁączą fascynacjeZ rzeczywistością.Mistyczny sekretNic co dzieliBlack opiumOna i on.PrzebudzeniCiągle głodni siebieZ rękoma w przestrzeniChwytają kosmos.Dwa atomyDwie orbityJedna substancjaNieporadnaEmpiriaDwóch cząsteczek Obalmy mity…Po co…Szept dochodzi…
Wychodzę w przekonaniuZa trzęsę ziemiąRzucę nią w kosmosBo tak chcęJa Najlepiej dzisiajOpuszczę świat absurduW nim więcej należyNiż wypada Nie dasz radySkrzeczy obcy głosKościół łupi w głowieZamkniętą furtkąSzczęścia Jeszcze czasWycofaj sięMocarzu słówTwoje wiatrakiZajęte Zatrzaskuje drzwiWychodzę z psemZgodnieNa smyczyOn i ja.
Możesz iść, no idźmówisz: pieprzę toże najwyższy czasże ktoś czekaże ja to błądIdźprzyzwyczajonydo tych ścianakceptuję pustkiecho.Mówiszże czujesz obcośćniepotrzebnienie grozi Ci sieroctwoidź i nie mów nic.Pożegnajmy bliskośćidź ze słońcemja to fałszywy kroknie wróciszwiem.Ktoś otwiera auta drzwijest okaylubię samotnośćpo co te łzyIdź.Czy będę tęsknił…że to źle…nie tak…że tyle lat…a ty…
Coraz częściej dopada mnie melodia, a szczególnie słowa kompozycja Jerzy Wasowski, autor tekstu Jeremi Przybora Jeszcze tylko kilka wiosen Jeszcze kilka przygód z losem Jeszcze parę zim i refrenem zabrzmisz tym: Wesołe jest życie staruszka… Tu na przekór słowom mistrza Jeremiego Przybory nachodzi spiętrzenie krwi, wtedy nucę: addio pomidory Nie chcę bowiem gorszyć tekstem bardzo […]
Na jednym ze spotkań poświęconych poezji, miałem przyjemność posłuchania wierszy poetów i poetek z kilku miast Polski. Nietrudno było zauważyć, że u młodych twórców trwało silne poszukiwanie nowych środków wyrazu poetyckiego. Objawiało się ono nie wyłącznie ekspresją słowną, była to raczej skomponowana ze słowem metafora ilustracyjna. Wieczór wypełniło także znane od dawna przymierze słowa i […]